Łosoś roślinny ©New School Foods
Jak grzyby po deszczu mnożą się alternatywne substytuty mięsa na bazie składników pochodzenia roślinnego, jednak prawdziwych smakoszy nie tak łatwo nabrać. Zawsze można się do czego przyczepić, ale obiektywnie patrząc daleko substytutom mięsa do pierwowzoru, poza tym nieuchronnie nasuwa się pytanie, po co to wszystko? Oczywiście chodzi o nasze zdrowie, planetę, florę i faunę, a jakże.
Łosoś bez łososia, całkiem jak prawdziwy
Łosoś roślinny ©New School Foods
Mięso roślinne zadomowiło się w naszych sklepach na dobre i choć wciąż daleko mu do pierwowzoru, to siła napędowa ruchu vege sprawia, że rynek produktów mięsopodobnych Plant Based - to świetny biznes, w który wszyscy chcą inwestować i robią to z nadzieją nie tylko na zysk finansowy. Od dawna wiadomo, jak bardzo branża hodowli i produkcji mięsa zagraża środowisku naturalnemu, również w rybach i owocach morskich coraz więcej szkodliwych składników zaczyna wręcz zagrażać naszemu zdrowiu. Poza tym pokusa uprzemysłowienia produkcji mięsa w dowolnej skali, to również kusząca wizja rozwiązania palącego problemu głodu i nierównowagi cywilizacyjnej na świecie.
Mięso bez mięsa już mamy, pozostaje popracować nad strukturą, smakiem i wyglądem, aby nasze zmysły dały się jakoś przekonać, że to co jemy to właśnie to, czyli mięso. Pierwsze bardziej udane próby w tym zakresie ma na swoim koncie izraelska firma Redefine Meat, a sukces wśród smakoszy w USA dowodzi, że kierunek jest słuszny. Dużo trudniej jest z rybami i owocami morza, ale i tu ostatnio odnotowujemy spektakularny postęp, dzięki nowatorskiej technologii firmy New School Foods z Kanady, oferującej prawdziwego łososia bez łososia, w formie apetycznego fileta.
Łosoś roślinny ©New School Foods
To jedyny filet roślinny z ryb o płatkowanej strukturze, który wygląda i smakuje jak prawdziwy dziki łosoś! Pierwszy przełomowy produkt firmy New School Foods filet roślinny wyglądem i smakiem nie odbiega od prawdziwego mięsa z łososia. Według producenta technologia włókien mięśniowych do produkcji alternatywnych produktów z ryb jest na tyle zaawansowana, by móc zaprezentować produkt pilotażowy. New School Foods z siedzibą w Toronto uzyskała 13 milionów dolarów na finansowanie projektu oraz dotacje od kanadyjskich agencji rządowych, w tym Protein Industries Canada. Firma istnieje na rynku od trzech lat i wciąż udoskonala swoje technologie, ale "pływa" w wodach, które ostatnio robią się zatłoczone, ponieważ startupy z całego świata wchodzą na rynek z podobnymi zamiennikami rybiego mięsa i owoców morza, którego wartość na rynkach światowych ma osiągnąć w ciągu 10 lat wartość 1,6 miliarda dolarów.
Jak widać zainteresowane roślinną alternatywą owoców morza rozrasta się lawinowo, takie firmy jak - Plantish, Bluu Seafood i ISH Company również pracują nad podobnymi alternatywami. Od surowego do gotowanego podczas, gdy prawie wszystkie owoce morza pochodzenia roślinnego dostępne na rynku są wstępnie gotowane, tylko technologia przetwarzania na zimno firmy New School Foods daje rybopochodny filet, który dzieli się na płaty, przed i po obróbce termicznej. W przeciwieństwie do wielu nowych technologii przetwarzania żywności, proces New School Foods wykorzystuje gotowe urządzenia z istniejących branż, co zapewnia wysoką zdolność skalowania produkcji w wymiarze globalnym.
Introducing the only plant-based salmon filet that looks, cooks, tastes and flakes like wild salmon Christopher Bryson / New School Foods
Jedno jest pewne, wystarczy rzut oka na zdjęcia dostarczone przez producenta łososia New School Foods, aby zobaczyć go dymiącego na talerzu z dodatkami według uznania, z brakiem skórki musimy się chwilowo pogodzić.